piątek, 20 lutego 2009

Oscary w Internecie


OSCARY 2009

.:: 22.09.2009 ::.


Nie masz Canal+, a chciałbyś obejrzeć najważniejszą imprezę filmową?
Wróć tu w niedzielę o północy, by znaleźć link do transmisji live w Internecie.
Link pojawi się między (00:00 - 2:00)

Drodzy Internauci,
Mam problemy z siecią niestety (tak, w najważniejszą noc kina na świecie :/), co może udaremnić obejrzenie Oskarów. Jednak Wam nie chcę tej szansy odebrać. Dlatego śledźcie te strony:

niedziela, 15 lutego 2009

Muzyka noc i miasto - Nick&Norah's Infinitife Playlist

Jest NYC, jest wspaniała muzyka, jest zabawnie, miło i klimatycznie. Super film.

Jak ktoś przykłada jakąkolwiek wagę do muzyki w swoim życiu, to nie może nie spodobać mu się ten film. Zwłaszcza, że multum dobrych kawałków w ścieżce dźwiękowej usłyszeć można.

Ta muzyczna i nocna podróż po klubach Nowego Jorku w poszukiwaniu Fluffy'ego. Zespołu, który organizuje happeningi polegające na tym, że ludzie muszą znaleźć, gdzie zagra. Między innymi takim poszukiwaniem (przy okazji szukają też pijanej koleżanki) zajmują się Nick i Norah.

Bardzo ładnie, a scena w studiu nagraniowym świetna.

Mixtapy i playlisty i rozwalone samochody, koledzy, koleżanki, świry, byłe, byli, dużo problemów mają nastolatcy nowojorkowscy.

British Gangsters - RockNRolla

Znowu Ritchiemu nie wyszło. Konwencja wspaniała, świetni aktorzy, fenomenalny pomysł na film. Wykonanie również nie najgorsze. Ale czegoś tu brakuje.

W sumie czego, trudno zdecydować. Chyba jednak fabuła jest tu dość daleka od perfekcji. Trudno się w tym wszystkim połapać. One, Two zamiata. Archy zamiata. Johnny Quid zamiata. Wszyscy we wszystkich.

Fenomenalna rola Wilkinsona. Tak właśnie lubię widzieć współczesnych "biznesmenów".

Swój styl do filmu wniosła tez filigranowa Thandie Newton. Ten sposób poruszania się, papieros, ech jakie to glamour :)

Rock'N'Rolla to świat przerażający. Mam w sobie jeszcze tyle naiwności, by wierzyć, że nie do końca tak jest, choć wszystko temu przeczy. Bo Rock'N'Rolla to seks, narkotyki i rock'n'roll, ale przede wszystkim pieniądze.

Paranoja zdradowa - To nie tak jak myślisz kotku

Bez rewelacji. Mało oryginalnie. Tylko trochę zabawnie. Aktorzy też niczgo nadzwyczajno. Poza jednym wyjątkiem: Jacek Borusiński. Już Hi-Way'u pokazał klasę... Że w filmie radzi sobie równie dobrze, co w kabarecie.

Mamy tu historię mocno zakręconą. Mąż zdradza żonę, a żona męża i to jeszcze w tym samym hotelu. Później spotykają się i zaczynają się kłamstwa i gra pozorów.

Dalej to dla wytrwałych. Zamieszanie i cały czas to samo. Niektóre gagi zabawne. Ale są to nasionka pojedyncze.

Ostatnio było trochę lepiej z komediami romantycznymi (bo ja absolutnie gatunku nie potępiam), ale to nie wyszło.

Manifest sczęśliwości - Happy-go-lucky

Idź i wykrzycz na środek ulicy jak się czujesz. Wkurzył(a)byś innych? Pewnie tak. Mnie na pewno.

Bo okej, sprawa czy każdy ma prawo do szczęścia (za wszelką czy nie wszelką cenę) też jest dyskusyjna, ale na pewno nie ma prawa obnosić się z tym, tak samo jak nie ma prawa obnosić się z czymkolwiek. Generalnie w tym filmie byłem z panem nauczycielem kierowania samochodem (tak panem Enrahah - świetna rola).

Nie zachwycił mnie film, a na pewno nie tak jak powinien, według recenzji i wyników festiwalowych.

Jak dla mnie jest troszkę na siłę i jakiś taki nieprawdziwy. A może tylko żyję w złym świecie i w rzeczywistości jestem nieszczęśliwym człowiekiem i po prostu nie mogę przyjąć, że można żyć tak prosto i tak szczęśliwie. Może... E tam, mi się dobrze żyję :)

Siła charakteru - Changelling

Upartość to cecha pozytywna, czy negatywna? Trudno stwierdzić, czyż nie? Doprowadza wielu ludzi do niesamowitych rzeczy, ale z drugiej strony jest w pewien sposób nieznośna i uciążliwa dla innych.

Changelling to dramat z elementami thrillerowo/horrorowymi. Bardzo mocne sceny, no ale nie będziemy o tym wspominać, nie chcąc zdradzić fabuły filmu.

Angelina Jolie, według zaoceanicznych krytyków zagrana za bardzo brawurowo, przegrana, jeśli można tak powiedzieć, przesadzona. Nie zgadzam się. Zarówna ona, jak i John Malkovich (ale to reguła) pokazali się z najlepszej strony.

Po obejrzeniu pogrzebałem trochę w internecie i okazało się, że wiele faktów zostało naciągniętych przez scenarzystów.

Clint Eastwood wciąż w wielkiej formie. Czekamy na następne (arcy)dzieła.

czwartek, 5 lutego 2009

Nic więcej tylko... - Wątpliwość

Czas wrócić do normalnego pisania. Na pierwszy ogień pójdzie film "Wątpliwość".
Oparty na sztuce Johna Patricka Shanley'a, nagrodzonej z resztą nagrodą Pulitzera, i w jego reżyserii robi ogromne wrażenie.

Obsada nie mogłaby być lepsza. Świetna i przekonująca rola Streep, tak samo w przypadku Hoffmana (chyba najlepszy aktor naszych czasów) i Adams. Bohaterowie są wiarygodni i przekonujący, każdy w swoich przekonaniach.

Bo tu nie chodzi tak naprawdę o to, co w filmie się dzieje. Chodzi o to, jak oceniamy poszczególnych bohaterów i czy w ogóle ich oceniamy, bo na podstawie zawartych w filmie informacji, nie powinniśmy tego robić. Po obejrzeniu można mieć tylko wątpliwości.

Nie jest to więc obraz atakujący kler, tylko ludzi, którzy na podstawie stereotypowego myślenia i niejasnych przesłanek potępiają drugiego człowieka.

Bardzo dobrze napisane dialogi i, jeszcze raz podkreślam, świetne aktorstwo czynią ten film głębokim pełnym, no i bardzo dobrym. Kolejny świetny "teatr w kinie".