piątek, 29 lutego 2008

4 Muszkieterowie - Foour Brothers


Czterech braci wychowanych przez kobietę, opiekującą się dziećmi ulicy. "Gdyby nie one byliby jeszcze gorsi". Niestety ich ukochana mama umiera i w ich sercach jest, a szczególnie Bobiego (Wahlberg) jest tylko zemsta.
Film sensacyjny, porachunki gangów itp, ale ja Wahlberga bardzo lubię i on uratował ten film od zwykłości i powtarzalności.
Przynajmniej dla mnie.
No, ale powiedzmy sobie szczerze - taki sobie ten film.

Sielanka - Ranczo Wilkowyje


W sumie miło się ogląda ten film nawet bez specjalnego śledzenia serialu (widziałem kilka odcinków), bo on świetne odwzorowuje realia polskiej wsi.
To jest naprawdę śmieszne. Znaczy, może niektórych to nie śmieszy, ale mnie tak.
Film oczywiście nie jest żadnym arcydziełem, ale chyba nie miał wcale być.
To ładna historia o miłości okraszona przygodami pijaczków i braci bliźników, których charaktery umieszczone są po dwóch przeciwnych stronach kuli ziemskiej (ksiądz i wójt).
Jak ktoś nie będzie od początku zrażony do tego filmu, to myślę, że mu się spodoba.

czwartek, 28 lutego 2008

Wrażliwy zabójca - HITMAN


Wiele już było filmów o wrażliwych zabójcach, a jakoś mi się nie wydaję, żeby gra (a grałem trochę) wskazywała na to, że Numer 47 był wrażliwy, ale tak właśnie twórcy filmu Hitman postanowili go przedstawić.
W końcu chyba to jest najciekawsze...
Brakowało w tym filmie klimatu gry, cichych zabójstw, a nie rozróby na maksa. Jedyna scena, która mi się podobała, to ucieczka z hotelu.
Choć cały film można uznać za niezły, ale tak się oglądnie i nic nie zostaje.
Trochę film popsuł główny aktor, który zupełnie do tej roli nie pasuje. Już bardziej pasuje obecny minister sprawiedliwości Ćwiąkalski :). - ZOBACZ ZDJĘCIE
BTW w filmie występuję nowa dziewczyna Bonda (Olga Kurylenko) i spisuję się bardzo dobrze. Hmmmm... Nowy Bond :). A i można też zobaczyć znanych z seriali: Lost - Desmon (Henry Ian Cusick) i Prison Break - T-Bag (Robert Kneeper).

środa, 27 lutego 2008

Dlaczego Oskar? - Piotruś i Wilk

Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem dlaczego Piotruś i Wilk dostał Oskara.
Co prawda film ma kilka zalet pierwsza to muzyka, ale to nie zasługa jego twórców :), a kolejna to dobrze wykonana lalka Piotrusia.
Animacja (no wiadomo, że trudna), ale w pewnych momentach kuleje, wyraźne nagłe i niepłynne ruchy.
W sumie to niby dlaczego nie zobaczyć, bo po części Polska produkcja, a dużo czasu się nie straci (30 minut).
Film nie jest zły, ale....

niedziela, 24 lutego 2008

Gdzie ta Łaska? - Gabriel

Gabriel to film trzeba przyznać bardzo klimatyczny, o ciemnym klimacie. Tego typu filmu dawno już nie widziałem. Jakoś nie celuję ogólnie w takie obrazy, a widziałem podobne głównie w TV.
Dość zaskakujący.
Co jeszcze, jak ktoś jest fanem upadłych aniołów o brązowych oczach, a nie upadłych o niebieskich to zapraszam.
Film fajny prawie do samego końca. Pointa i ostateczna końcówka wg mnie są beznadziejne. Bez sensu.
A miało się już tak ładnie skończyć...

Krytyka Świata - Michael Clayton

Michael Clayton to zdecydowanie dziwny film. I trudno go określić mianem thrillera, bo szczerze powiedziawszy trzymające w napięciu to może jest 15 ostatnich minut.
Ogólnie to filmu tak jakoś nie polecam, choć mi się odrobinkę podobał, szczególnie końcówka, ale przez większą część jest strasznie nudny.
Dumny jestem, że wytrzymałem i obejrzałem go do końca.
Tak jak napisałem w tytule jest to taka "krytyka świata", ktoś został uznany za zwariowanego, bo przeciwstawił się temu wszystkiemu i takie bzdety trochę, ale jak ktoś bardzo chce to proszę bardzo :).

niedziela, 10 lutego 2008

Miły filmik - Juno


Jejku jak miło od czasu do czasu obejrzeć taki fajny i miły film. Takie tu niby nic, a nominacja do Oskara za najlepszy film jest. I film na 100% warto zobaczyć. Mało komu nie będzie się on podobał.
Juno jest świetna :).
Cóż jeszcze dodać...
Nie będę pisał o czym jest, wejdźcie sobie na filmweb'a.
Kojarzyłem tylko dwójkę aktorów, grali oni parę mającą adoptować dzidziusia Juno: Jennifer Garner i Jason Bateman (oboje świetne role w Królestwie - o którym pisałem już tu)
Film, gdyby nie uznanie tych z Akademii, zaniknąłby pewnie w gąszczu innych, a tu proszę 4 Nominacje do Oskarów, a film w Stanach pojawił się tylko w niektórych kinach.
Zdecydowanie polecam, bardzo miły film.
Czy ta Garner nie jest podobna do Julii Roberts zdeczka?

sobota, 9 lutego 2008

Grunt to rodzinka - We Own The Night


We Own The Night (Królowie Nocy) to film z gatunku mocnych, ale nie głupich. Zacznę od tego, że bardzo mi się podobał. I świetni aktorzy, i świetna muzyka, i dobra akcja i fabuła. Wahlberg (grający również w porównywanej do tego filmu, świetnej Infiltracji) jest świetny w roli dobrego, lecz lekko zadziornego gliniarza. W ogóle każdy z głównych aktorów świetnie pasował do swojej roli. Phoenix ogólnie pozytywny koleś, choć nie do końca czysty, jego piękna dziewczyna (Eva Mendes) i tata dwóch braci (Duvall).
Mamy w tym filmie konflikt pomiędzy tatą i jednym bratem (policjanci), a drugim bratem (właściciel klubu). Jednak okazuję się, że "grunt to rodzinka" i trzeba coś zmienić.
Film ogólnie bardzo dobry, choć kilka rzeczy się nie udało: nie przejmowało to, co powinno przejmować, kiepska końcówka.
I przyszedł czas na obalenie tezy z plakatu: Królowie Nocy nie są lepsi od Infiltracji, bo nie kończą się tak niesamowicie.
Ogromny plus za muzykę, skomponowaną przez naszego rodaka - Wojciecha Kilara.
Film na pewno warto zobaczyć, bo dawno nie było dobrego obrazu w tym gatunku.

czwartek, 7 lutego 2008

Emo Musical - Sweeney Todd

No normalnie jestem zachwycony Sweeney Todd: Demoniczny Golibroda z Fleet Street według mnie jest filmem ŚWIETNYM.
Choć okazało się, że to zależy. Ten film albo podoba się bardzo albo w ogóle. Podobno tak jest z każdym filmem Tima Burtona.
Owszem ja lubię Tima Burtona, ale bez przesady, średnio mi się podobają jego chudo-postaciowe-animacje, ale film fabularny (musical) ze wspaniałą fabułą i świetnym aktorstwem i zdjęciami (zasługa Polaka) dużo bardziej przypada mi do gustu.
Musicalu wcześniej nie znałem, a szkoda, bo muzyka bardzo ciekawa. Aż trudno uwierzyć, że człowiek, który to stworzył był na tyle genialny, by napisać i słowa i muzykę. Warto zwrócić uwagę na nieprzyjemne tony, gdy ktoś np wypowiada kłamstwa. Muzyka spełnia tu wielką funkcję.
Piosenki, mimo że często atonalne i teoretycznie nieprzyjemne w brzmieniu, przechodzą później do wspaniałych melodii (duet Sweeney'a z Sędzią Turpinem).
Wielki plus dla chłopca grającego Toby'ego. Świetny głos, a grał bardzo ważną rolę.
Szczerze powiedziawszy myślałem, że to będzie fajny film z beznadziejną fabułą, a fabuła jest też świetna, jednak szczegółów nie zdradzę, trzeba oglądać do końca i dokładnie, naprawdę ciężko się domyślić.

Wielki plus dla Sachy Barona Cohena, pozytywnie mnie zaskoczył ("To cut the hairrrr to shave a birrrrrrd).
Film spodoba się prawie wszystkim:

  • miłośniczkom Johny'ego (bo śpiewa i jest uroczy jak zawsze :P)
  • Emo - nastolatom (dużo krwi itepe)
  • miłośnikom musicalów (bo świetna muzyka i piosenki)
  • fanom dobrego kina i Tima Burtona (bo dobre kino to jest :D)

I mimo, że Emo Musical to bardzo bardzo bardzo polecam.
Ale nie z pretensjami do mnie, że się nie podoba, bo może się nie podobać.



wtorek, 5 lutego 2008

Jak zniszczyć człowieka - He Was a Quiet Man

He Was a Quiet Man - Spokojny człowiek. Film, chyba, niesamowicie prawdziwy. Jest tu trochę o życiu w wielkiej firmie, o tym jak można wspiąć się na szczyt, o tym jak dobry człowiek praktycznie nie ma na to szans. O tym, że bycie dobrym praktycznie tu na ziemi się nie opłaca, smutne to, choć po części prawdziwe.

Mimo, że film jest raczej dramatyczno - egzystencjalno - filozoficzny, to występuje w nim wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji. Jest też miejscami śmieszny.

Szkoda, że nigdzie go jakoś nie zauważono.

Trochę kojarzy się Upadek z Michealem Douglasem, ale to mimo wszystko dwa zupełnie inne filmy.

Wielkie plusy dla pary głównych aktorów (Christian Slater i Elisha Cuthbert)
Polecam!

Blogo-techiczna notka

Zdecydowałem się wykasować wszelakie śmietniki boczne spowalniające ładowanie się strony...
Nadal nie robi ona tego zbyt szybko, a to przez plakaty, które wczytują się z niezbyt szybkiego serwera filmwebu.
No ale cóż...
Chcę żeby te plakaty były.