sobota, 9 lutego 2008

Grunt to rodzinka - We Own The Night


We Own The Night (Królowie Nocy) to film z gatunku mocnych, ale nie głupich. Zacznę od tego, że bardzo mi się podobał. I świetni aktorzy, i świetna muzyka, i dobra akcja i fabuła. Wahlberg (grający również w porównywanej do tego filmu, świetnej Infiltracji) jest świetny w roli dobrego, lecz lekko zadziornego gliniarza. W ogóle każdy z głównych aktorów świetnie pasował do swojej roli. Phoenix ogólnie pozytywny koleś, choć nie do końca czysty, jego piękna dziewczyna (Eva Mendes) i tata dwóch braci (Duvall).
Mamy w tym filmie konflikt pomiędzy tatą i jednym bratem (policjanci), a drugim bratem (właściciel klubu). Jednak okazuję się, że "grunt to rodzinka" i trzeba coś zmienić.
Film ogólnie bardzo dobry, choć kilka rzeczy się nie udało: nie przejmowało to, co powinno przejmować, kiepska końcówka.
I przyszedł czas na obalenie tezy z plakatu: Królowie Nocy nie są lepsi od Infiltracji, bo nie kończą się tak niesamowicie.
Ogromny plus za muzykę, skomponowaną przez naszego rodaka - Wojciecha Kilara.
Film na pewno warto zobaczyć, bo dawno nie było dobrego obrazu w tym gatunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No pisz no komentuj no...