Po obejrzeniu filmu miałem takie łał! Ale jak się zastanowić to i fabuła tutaj marna i tak jakoś nie teges. Ale ta muzyka, ten wspaniale zrealizowany jeden, wielki teledysk, jest wspaniały po prostu. I co z tego, że mamy po raz kolejny tą samą fabułę, gdy okraszone jest to wspaniale zagranymi piosenkami.
I choć czasami razi brak synchronizacji dźwięku z obrazem, bądź sytuacja gdy melodia grana na pianinie idzie w dół, a chłopak gra do góry, to tylko czepialskim będzie to przeszkadzać.
Dla mnie dodatkową przyjemnością było oglądanie Alexa O'Loughlina, którego bardzo polubiłem oglądając serial Moonlight.
Myślę, że warto zobaczyć, bo ten film to wspaniały hołd złożony muzyce, której wartości pokazane w tej filmie, może w sposób dość naiwny, nie zostały przesadzone.
Hello world!
7 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No pisz no komentuj no...