środa, 3 grudnia 2008

Zabawa w 3D - Piorun

Piorun zapowiadał się świetne. Zabawne zwiastuny, sympatyczny piesek na plakacie, śmieszny chomik w kulce, no i 3D. Nie zrobił jednak na mnie piorunującego wrażenia.

Twórcy za dużo uwagi poświęcili ukazywaniem kulisów swej własnej pracy. To jest ciekawe, ale co za dużo to nie zdrowo. Zawiodła mnie też końcówka odegrana według jednego z najczęściej występujących schematów.

Teraz trochę o 3D. Do tej pory filmy w trójwymiarze widziałem tylko w kinie IMAX i były to produkcje w stylu Podwodne głębiny, Podróż w Kosmos czy coś takiego. Pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy, to niestety w zwykłym kinie ekran jest za mały, by w pełni odczuć magię trójwymiaru. Drugi problem, to okulary, które znacznie przyciemniają obraz, no i uwierają w nos. Poza tym nie mnie na przykład po czymś takim boli głowa. Nie jestem wielkim entuzjastą kina w 3D.

Dzieciakom się z pewnością spodoba. Bo słodziutki piesek, bo wartka akcja, bo uniwersalny przekaz.

Na koniec jeszcze wspomnę o Gołębiach, które pełnią rolę takich Pingwinów z Madagaskaru. Tu zaprezentował się znowu z dobrej strony polski dubbing, świetny dobór aktorów (Gołębie to: Krzysztof Kowalewski, Jerzy Kryszak i Robert Górski) i dobrze napisane dialogi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No pisz no komentuj no...