W Gruzji wojna, w Pekinie Olimpiada, a ja jestem w Kopenhadze.
Dzisiaj to juz 4 dzien.
Ogolnie jest fajnie. Miasto bardzo ladne i przyjemne.
Pierwszego dnia piekna pogoda i spacer po miescie + przeplyniecie taka lodzia polaczone ze zwiedzaniem.
Drugiego dnia bylismy w muzeum kopenhaskim z mumiamii i na teatrzyku marionetkowym i palacyku pieknym.
Trzeciego dnia obejrzelismy Opere kopenhaska, widzielismy zmiane warty (ale goraca musialo byc tym zolnierzykom w tych strojach) i symbol Kopenhagi Syrenke. I wielkie statki, takie co sa rejsy dookola swiata.
Dzisiaj caly dzien siedzielismy w eksperymentatorium.
Dodam jeszcze ze jezyk jest tragiczny, ale w telewizji maja napisy zamiast lektora, wiec ze wszystkimi porozumiesz sie po angielsku.
Tyle tego. Przepraszam za infantylny styl, ale jakos tak mi sie pisze.
Dzisiaj to juz 4 dzien.
Ogolnie jest fajnie. Miasto bardzo ladne i przyjemne.
Pierwszego dnia piekna pogoda i spacer po miescie + przeplyniecie taka lodzia polaczone ze zwiedzaniem.
Drugiego dnia bylismy w muzeum kopenhaskim z mumiamii i na teatrzyku marionetkowym i palacyku pieknym.
Trzeciego dnia obejrzelismy Opere kopenhaska, widzielismy zmiane warty (ale goraca musialo byc tym zolnierzykom w tych strojach) i symbol Kopenhagi Syrenke. I wielkie statki, takie co sa rejsy dookola swiata.
Dzisiaj caly dzien siedzielismy w eksperymentatorium.
Dodam jeszcze ze jezyk jest tragiczny, ale w telewizji maja napisy zamiast lektora, wiec ze wszystkimi porozumiesz sie po angielsku.
Tyle tego. Przepraszam za infantylny styl, ale jakos tak mi sie pisze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No pisz no komentuj no...