sobota, 21 czerwca 2008

Artyzm - Kill BIll

O co chodzi w tytule postu?
No przecież to jest przepiękne. Szczególnie walka z tą Japonką, w tym śniegu i w tej scenerii. Miejscami razi co prawda okrucieństwiem, ale wszystko jest tu wspaniale wyważone.
Tak. Pierwszy raz obejrzałem K.B. od deski do deski, teraz czeka tylko na mnie druga część.
Za muzykę plusów cztery tysiące. No i za motyw z pielęgniarką gwiżdżącą pięć tysięcy plusów ;]
A później włączają mi Lęk i mówią, że to film w stylu Quentina Tarantino :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No pisz no komentuj no...