
Ogólnie film jest o tym, że Duży Al, ma fajną dziewczynę, ale ją biję, więc ona się na nim mści wykorzystując przy tym innych.
Całkowity upadek moralny... Końcówka rozwala, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Prawdopodobnie na zły odbiór filmu wpłynęły również warunki, w jakich go oglądałem (autokar ok. 1:00 po 12 h jazdy).
Na plus idzie kilka niezłych tekstów i dobra gra aktorska. Dosyć, już kompletnie dosyć mam filmów w tym klimacie.
Próba podrobienia Tarantino nie wyszła.
Ciekawostką jest sam początek w wersji: z napisami i z lektorem. Przez przypadek obejrzeliśmy obydwie.
Napisy:
Duży Al ma dużego fiuta.
czy coś takiego
Lektor:
Bardzo lubię gimnastykę.
czy coś takiego
Wniosek nasuwa się sam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No pisz no komentuj no...