
"Hallam Foe" z Sophią Myles ("Moonlight") i Jamiem Bellem ("Billy Elliot"). Oboje z resztą zagrali świetnie.
Jeju... nie chcę pisać nic o fabule, bo to trzeba zobaczyć. Jak nie będziecie mogli wytrzymać :P to wytrwajcie do końca. Bardzo warto.
Dla mnie film ma niesamowity klimat. Tak, to kolejna tyle, że tym razem bardziej tragi, a mniej komedia. Miejsca, który Hallam sobie znajduję są cudowne (widoczna w dolnej części plakatu wieża zegarowa).
Na klimat składa się też świetny soundtrack, który bardzo pasuje do samego filmu. Głównie są to gnuśne gitarowe piosenki (coś jak w "Juno").
Niektórzy strasznie psioczą na to, że film zniekształca jakieś tam przekazy psychiki Freudowskiej, że niby jest na niej wzorowany, ale jest ona wzięta tak jakby płytko strasznie. Mnie to nie przeszkadzało. Może rzeczywiście realny ten film nie jest, ale realny nie musi być, by być fajny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No pisz no komentuj no...