Dzisiaj mieliśmy dwa mecze grupy A, no i ceremonię otwarcia Euro 2008.
Ceremonia kiepska, w Portugalii i Niemczech były lepsze. Jakieś takie dziwne kartoniki, nieciekawe, drętwe, muzyka beznadziejna. Jedynym plusem było to, że dziennikarze Polsatu albo mieli jakąś usterkę, albo postanowili Ceremonii nie komentować. Nieważne skutek jest pozytywny. Łatwo to stwierdzić przypominając sobie ceremonie otwarcie z udziałem Przemka Babiarza lub Włodzimierza Szaranowicza, którzy zwracali uwagę na fascynujący sposób przemycania cech kulturowych do prezentacji.
Przyszedł czas na mecz No 1: Szwajcaria - Czechy. Bez niespodzianek wynikowych - Czesi wygrali 1:0, jednak Szwajcarzy zaskoczyli mnie świetną grą i nieustępliwością. Żal mi ich było, zasłużyli na zwycięstwo, grali lepiej, choć według Castrol Index przebiegli o 3 km mniej (104 km), gdy Czesi wspólnie przebiegli dystans 107 km. Mecz był bardzo dobry, szybki, trzymający w napięciu. Narzekać można było chyba tylko na komentarz, bo sam mecz pasjonujący.
Nadszedł czas na drugi mecz. Tu już odbyło się wszystko sprawiedliwiej (znów wygrali ci, co więcej biegali) Portugalia 2 - 0 Turcja. Turcja było słabsza, może nie bardzo, ale nie pokazali nic ciekawego. Z resztą Portugalczycy, poza bramkami, też nie zachwycili. Mecz był strasznie nudny, dłużył się. Pierwsza połowa wydawała mi się dłuższa od meczu No 1. Ładne bramki i tyle.
Pierwszego dnia strzelono 3 bramki. Drużyny, które przegrały nie strzeliły, ani jednej (czyt. wszystkie mecze do jaja). Średnia 1,5 gola na mecz raczej nie fascynuje, ale zobaczymy co będzie później.
A już jutro najpierw Austria - Chorwacja. Mecz, no nie wiem, jakoś wydaję mi się, że dużo od niego oczekiwać nie można. No i Niemcy - Polska, który skomentuję filmikiem:
Nadszedł czas na drugi mecz. Tu już odbyło się wszystko sprawiedliwiej (znów wygrali ci, co więcej biegali) Portugalia 2 - 0 Turcja. Turcja było słabsza, może nie bardzo, ale nie pokazali nic ciekawego. Z resztą Portugalczycy, poza bramkami, też nie zachwycili. Mecz był strasznie nudny, dłużył się. Pierwsza połowa wydawała mi się dłuższa od meczu No 1. Ładne bramki i tyle.
Pierwszego dnia strzelono 3 bramki. Drużyny, które przegrały nie strzeliły, ani jednej (czyt. wszystkie mecze do jaja). Średnia 1,5 gola na mecz raczej nie fascynuje, ale zobaczymy co będzie później.
A już jutro najpierw Austria - Chorwacja. Mecz, no nie wiem, jakoś wydaję mi się, że dużo od niego oczekiwać nie można. No i Niemcy - Polska, który skomentuję filmikiem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No pisz no komentuj no...